Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie nadinsp. Józef Gdański pozytywnie odniósł się do wniosku Przewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego NSZZ policjantów w Olsztynie w sprawie powołania zespołu, który zajmie się monitorowaniem decyzji związanych z absencją chorobową wśród policjantów.
W sprawie zmian w obszarze tzw. L-4 obawy mają nie tylko policjanci z pionów wykonawczych. Wiele pytań i wątpliwości pojawia się także wśród tych, którzy nowe przepisy mają egzekwować. Niektórzy komendanci miejscy i powiatowi mają obawy o sprawność działania systemu, ponieważ nie otrzymali dodatkowych etatów do jego obsługi. Podkreślają, że w większych jednostkach problem ten może być znaczący.
Żeby obniżyć policjantowi uposażenie za czas nieobecności spowodowanej chorobą bądź innymi przypadkami wymienionymi w ustawie nie wystarczy założyć podpis na decyzji. Jej wydanie zależy w wielu wypadkach od przeprowadzenia dość skomplikowanych procedur a te nie zawsze są jasne albo wręcz nie ma ich w ogóle. Sytuacja wydaje się kłopotliwa zarówno z punktu widzenia przełożonych, na których spoczywa obowiązek podejmowania decyzji, jak i policjantów. Ci drudzy słusznie obawiają się o to, że nawet jeśli ich choroba będzie miała związek ze szczególnymi warunkami służby albo w służbie ulegną wypadkowi, i tak stracą 20% uposażenia. Czy je odzyskają zależeć będzie od wyniku postępowania. Jaki będzie miało ono przebieg, nikt na dzień dzisiejszy nie jest w stanie tego dokładnie objaśnić. Jedno jest pewne – chaotyczny sposób wprowadzania nowych uregulowań godzi w podstawowe interesy policjantów. Sprawa jest o tyle poważna, że dotyczy uposażeń. Dopiero od nowego roku ma zacząć obowiązywać ustawa zmieniająca ustrój i kompetencje komisji lekarskich podległych MSW. Bez tych przepisów trudno wyobrazić sobie właściwe zabezpieczenie interesu tych policjantów, którzy przykładowo nie zgodzą się z decyzjami obniżającymi im uposażenie.
Sporo wątpliwości wzbudzają też najnowsze uregulowania odszkodowawcze. Ustawa o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadku lub choroby pozostającej w związku ze służbą oraz jej przepisy wykonawcze: rozporządzenie MSW z dn. 24 czerwca 2014 r. ws. sposobu i trybu ustalania okoliczności i przyczyn wypadków w Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Biurze Ochrony Rządu (Dz. U. z 2014 r., poz. 863) oraz rozporządzenie MSW z dn. 26 czerwca 2014 r. w sprawie ustalania uszczerbku na zdrowiu funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Biura Ochrony Rządu (Dz. U. z 2014 r., poz. 866).
Na pierwszy rzut oka widać, że ustawodawca „odchudził” definicję wypadku. W obowiązującej do niedawna ustawie z 16 grudnia 1972 r. o odszkodowaniach przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą w Milicji Obywatelskiej, za wypadek uważano nagłe zdarzenie, które zaszło podczas lub w związku m.in. z odbywaniem bezpośredniej drogi do miejsca i z miejsca wykonywania wymienionych tam czynności służbowych. Nowa definicja wypadku nie obejmuje takiej sytuacji (art. 3 ust. 1 pkt 1 – 6 ustawy z dnia 4 kwietnia 2014 r. o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadku lub choroby pozostających w związku ze służbą, Dz. U z 2014, poz. 616). Zmiana jest o tyle dziwna, że w ostatniej nowelizacji ustawy o Policji absencja chorobowa spowodowana właśnie wypadkiem w drodze do miejsca pełnienia służby lub w drodze powrotnej ze służby jest okolicznością pozwalającą zachować prawo do 100% uposażenia (art. 121b. ust. 5 pkt 3 ustawy o Policji).
Taka sytuacja może skutecznie skomplikować działalność komisji powypadkowych, które wypowiadając się co do związku wypadku ze służbą bądź choroby związanej z jej szczególnymi warunkami zajmowały się jak dotychczas również wypadkami zaistniałymi w drodze do, i ze służby. Wraz z likwidacją prawa policjantów do jednorazowego odszkodowania z tego tytułu, także komisje powypadkowe utraciły w tym zakresie swoje kompetencje. Podstawa wynikająca z ustawy o Policji, pozwalająca na zachowanie 100% uposażenie w związku z wypadkiem w drodze do służby, to stanowczo za mało, żeby powoływać inną komisję. Do tego musi być wyraźna delegacja ustawowa a ta niestety jest wątpliwa.
Powyższe przykłady, to tylko przysłowiowy czubek góry lodowej. Nieścisłe i niejasne definicje, luki prawne czy też brak szczegółowych wytycznych, nie ułatwiają sytuacji ani policjantom, ani ich przełożonym. Trzeba pamiętać, że na to wszystko nakłada się odchudzony wykaz chorób pozostających w związku z pełnieniem służby w Policji. W nowym rozporządzeniu nie znalazły miejsca choroby wieńcowe, choroby kręgosłupa i choroby wywoływane długotrwałym stresem. W miejsce tych ostatnich pojawiło się kilka innych. Jednak w opinii lekarzy psychiatrów są one rzadko diagnozowane u policjantów.
Czas pokaże do jakiego rodzaju konkretnych problemów dojdzie na tym tle. Na zrządzenie losu nie chce bezczynnie czekać ani Komendant Wojewódzki Policji ani Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów. Skala problemu potencjalnie wydaje się duża, wiec już dziś warto zastanawiać się nad konkretnymi rozwiązaniami. Powołanie zespołu, który na poziomie wojewódzkim będzie analizował wybrane przypadki i doradzał Komendantowi Wojewódzkiego przy projektowaniu rozwiązań pozwalających na ujednolicenie praktyki, to krok we właściwym kierunku.
W składzie zespołu mają się znaleźć naczelnicy Wydziału Kadr i Szkolenia, Wydziału Finansów oraz Kontroli a także Przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów. Ich udział nie jest przypadkowy, gdyż to przez ich ręce będzie przepływać gros decyzji i pytań związanych z L-4.
Sławomir Koniuszy