§ 33 ust. 15 Statutu NSZZ Policjantów stanowi, że Zarządy odbywają swe posiedzenia w miarę potrzeby, jednak nie rzadziej niż raz na 3 miesiące. Pan Przewodniczący nie lubi wysłuchiwać krytyki na temat nieudolnego kierowania Związkiem i ma kłopot z udzielaniem logicznych odpowiedzi na trudniejsze pytania, więc w trosce o swoje skołatane nery, posiedzenia Zarządu Głównego zwoływane są nie częściej niż raz na trzy miesiące.
Nie lada problemem okazała się w tym kontekście konieczność pilnego zwołania posiedzenia Zarządu Głównego. Pan Przewodniczący dumał, dumał, aż wydumał, że posiedzenie ZG należy odbyć korespondencyjnie. Po zarządach wojewódzkich rozesłał więc projekt uchwały i kartę do głosowania, którą w krótkim terminie mają wypełnić członkowie tego organu. Buntować nikt się nie będzie, bo sprawa rozszerzenia skargi konstytucyjnej jest oczywista – uznał zapewne Pan Przewodniczący.
Przypomnijmy, że chodzi o rozszerzenie zakresu przedmiotowego uchwały ZG nr 128/VI/2014 z dnia 5 czerwca 2014 r. Daje ona podstawę do wystąpienia w imieniu Zarządu Głównego z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją niektórych przepisów ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji. W uchwale zabrakło jednak art. 115a, który w ocenie NSZZ Policjantów jest niezgodny z art. 64 ust. 2 i art. 66 ust. 2 Konstytucji RP. Chodzi o to, że art. 115a ustawy o Policji niekorzystnie statuuje prawo policjantów względem innych funkcjonariuszy służb mundurowych jeśli chodzi o sposób wyliczania ekwiwalentu pieniężnego w zamian za niewykorzystane dni wolne lub urlop wypoczynkowy. Policjanci otrzymują w związku z tym znacznie mniej pieniędzy za każdy niewykorzystany dzień niż inni funkcjonariusze. Policyjny ekwiwalent oblicza się bowiem w relacji do 1/30 części miesięcznego uposażenia zasadniczego a ekwiwalent innych funkcjonariuszy – 1/22 lub nawet 1/21.
Potrzeba przegłosowania rozszerzenia uchwały ZG nr 128/VI/2014 jest więc w pełni uzasadniona i niewątpliwie pilna. Ta konieczność nie uzasadnia jednak słuszności przeprowadzenia korespondencyjnego głosowania. Ten idiotyczny pomysł jest sprzeczny ze Statutem NSZZ Policjantów a przez to niebezpieczny dla powodzenia skargi konstytucyjnej, ponieważ Trybunał może zwrócić uwagę na uchybienia formalne po stronie wnioskodawcy i odrzucić skargę w tym zakresie.
To, czego nie rozumie Pan Przewodniczący Nems tkwi w § 27 ust. 4 Statutu NSZZ Policjantów. Przepis ten upoważnia Zarząd Główny i inne organy Związku do działa, ale tylko na podstawie Statutu. Skoro Statut nie przewiduje korespondencyjnego trybu głosowania nad uchwałami Zarządu Głównego, czynić tego po prostu nie wolno a jeśli już, uchwały takie będą nieważne z przyczyn formalnych. Trybowi odbywania zebrań i posiedzeń przez wszystkie organy NSZZ Policjantów, Statut poświęca zresztą cały rozdział.
§ 27 ust. 5 Statutu NSZZ Policjantów, mówi o tym, że ZG odbywa swe posiedzenia na podstawie ogólnych zasad zebrań i posiedzeń ujętych w § 33 niniejszego Statutu. § 33 ust. 4 Statutu mówi, ze obrady zjazdów, konferencji, walnych zebrań oraz posiedzenia zarządów organów Związku są ważne, jeżeli zostanie stwierdzone kworum, które stanowi obecność co najmniej połowy uprawnionych do głosowania plus 1 , z wyjątkiem sytuacji określonej w § 26 ust. 5 Statutu. § 33 ust. 5. mówi o prawie do głosowania podczas obrad i posiedzeń. A o tym, że uchwały podejmuje się podczas obrad i posiedzeń, gdyż w przeciwnym razie będą one nieważne, mówi § 33 ust. 8.
Tak więc tryb głosowania wymyślony przez Pana Przewodniczącego Nemsa tak samo pasuje do Statutu NSZZ Policjantów jak on sam do tego, aby dalej być przewodniczącym Zarządu Głównego. W dodatku głosowanie korespondencyjne wcale niczego nie przyspieszy. Posiedzenie Zarządu Głównego można w sprawach pilnych zwoływać z dnia na dzień. Członkowie Zarządu Głównego są na czas trwania kadencji zwolnieni ze świadczenia służby. Nie ma więc żadnych przeszkód, aby w tak ważnej sprawie przyjechać na parę godzin do Warszawy. A jeśli Panem Przewodniczącym kierowały pobudki ekonomiczne, niech łaskawie policzy, Ile Zarząd Główny wydaje na każde posiedzenie wyjątkowo licznego Prezydium albo ile kosztowała, i ile jeszcze będzie kosztowała łódź dalekomorska MI-6.
Sławomir Koniuszy, Andrzej Szary