allianzlogo policja2016

alianz emeryt 2016

pzu policja 2015

pzu logo emeryt2015

warmia mazury 200

AP BEZUKOLO 1 2 ap 002

benjamin

bartus baner

pom bartek

Pomóż Oliwii

Kiełbasa wyborcza dla mundurowych

kielbasa wyb ikoResort Spraw Wewnętrznych prowadzi intensywne prace nad dodatkiem stażowym dla funkcjonariuszy podległych mu służb mundurowych. Pod koniec października do konsultacji wewnątrzresortowych trafiły projekty rozporządzeń zmieniające dotychczasowe uregulowania w sprawie uposażenia zasadniczego oraz dodatków do uposażenia policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Biura Ochrony Rządu.

kielbasa wybZasadnicza zmiana polegać ma na zwiększeniu maksymalnej wysokości dodatku za wysługę lat z dotychczasowych 25% do 35% po 35 latach służby. Według doniesień prasowych (K. Wójcik, Funkcjonariusze z wyższym stażowym, Rzeczpospolita, 03.12.2014 r.), uposażenie dzielnicowego z trzydziestoletnim stażem służby wzrośnie dzięki tej regulacji o 110,50 zł miesięcznie. Władze Zarządu Głównego NSZZ Policjantów dążą do tego, żeby projekt rozporządzenia kojarzono z ich osobistym sukcesem negocjacyjnym. Istnieją jednak poważne wątpliwości co do tego, komu ten sukces można zawdzięczać i czy o propozycjach tam zawartych w ogóle można  mówić w kategoriach sukcesu.   

Termin, w którym mają wejść w życie zapowiadane zmiany komponuje się z kampanią wyborczą, więc bardzo łatwo o zarzut, iż regulacja dodatku stażowego to nic innego, jak tylko „kiełbasa wyborcza” rzucona mundurowym, którzy po reformie emerytalnej i zdrowotnej nie pałają zbytnią sympatią do partii sprawujących obecnie władzę. Skojarzenie czasowe nie wystarczy jednak, żeby zarzut ten obronić, potrzebne są poważniejsze argumenty. Okazuje się, że takowych dostarcza m.in. ocena skutków proponowanej regulacji i zestawienie ich z tym, co już otrzymali żołnierze Wojska Polskiego.

Na przykładzie projektu rozporządzenia MSW zmieniającego rozporządzenie ws. uposażenia zasadniczego oraz dodatków do uposażenia funkcjonariuszy Straży Granicznej (projekt przekazany 10 października 2014 r. do uzgodnień wewnątrzresortowych) można stwierdzić, że sytuacja funkcjonariuszy (w tym chyba i policjantów, bo Przewodniczący ZG nie przekazał projektu chociaż chwalił się, że go zna) ze stażem służby do 20 lat, nie ulegnie żadnej zmianie. Zmiana obejmie funkcjonariuszy, których staż przekracza 20 lat służby. Ich dodatek stażowy będzie rósł w odstępach dwuletnich o 2% aż do wysokości 32% po osiągnięciu 32 lat służby. Tym, którzy w służbie pozostaną przez kolejne trzy lata dodatek stażowy wzrośnie do 35%.

Chociaż regulacja dodatku stażowego jest zauważalna i ze wszech miar słuszna, to środki jakie chce się do tego zaangażować są absolutnie niewystarczające żeby mówić o prawdziwej motywacji do dłuższej służby. Jednak rzeczywistość i polityka, to dwie zupełnie różne kategorie. Coś, co w rzeczywistości policjanci uznają za niedostatek, politycy mogą nazywać przepychem. Kto im zabroni, kiedy to oni mają władzę. My możemy ubolewać tylko nad tym, że przedstawiciele władz naszego Związku zaczynają w tej sprawie powtarzać za politykami.

Gdyby resortowi Spraw Wewnętrznych rzeczywiście zależało na wprowadzeniu do uposażeń funkcjonariuszy mechanizmu zachęcającego do dłuższej służby, zrobiłby to poprzez progresywny wzrost dodatków służbowych i funkcyjnych, które rosłyby wraz ze stażem służby. O takie właśnie rozwiązania NSZZ Policjantów zabiegał od wielu lat. Aktualnie, dodatek służbowy w Policji może osiągnąć 50% uposażenia zasadniczego. Pozwalają na to przepisy, ale nie pozwala ani budżet, ani też Komendant Główny Policji. Jego niezgodne z rozporządzeniem płacowym zalecenia są bezkrytycznie realizowane a Przewodniczący Grzegorz Nems nieustannie raduje się z dobrej współpracy z Komendantem Głównym.  W efekcie mamy sytuację, gdzie średnia wysokość dodatku służbowego waha się wokół  12%.

Dodatki służbowe policjantów z każdym rokiem tracą na wartości a jak policjant chce odejść na emeryturę i otrzymać podwyżkę chociaż na zakończenie długoletniej kariery zawodowej, wmawia mu się, że nie ma czegoś takiego jak podwyżka dodatku na odejście, bo to patologiczny pomysł. Owszem, coś takiego jak dodatek na odejście nie istnieje, ale skoro w trakcie służby ten dodatek również nie rośnie albo jego wzrost jest symboliczny, to kiedy policjant może go otrzymać i co musi zrobić, żeby na zakończenie np. 30-letniej, nienagannej służby otrzymać podwyżkę, na którą pozwalają przepisy?

Skala zaniedbań jest więc na tyle potężna, że progresywny dodatek służbowy i funkcyjny nie wchodzą w rachubę ze względy na zbyt duże koszty wprowadzenia takiego mechanizmu. Stąd właśnie wziął się pomysł dodatku stażowego, który przy stosunkowo niskich nakładach pozwoli Rządowi chwalić się tym, że w tak trudnych czasach udało im systemowo zachęcić funkcjonariuszy do dłuższej służby. Przy okazji – jak już wspomniano – skorzystają na tym liderzy związkowi, którym rozpaczliwie zależy na pokazaniu funkcjonariuszom wreszcie jakiegoś sukcesu negocjacyjnego.

O stosunkowo niskich kosztach tej operacji przesądza struktura zatrudnienia w Policji. Na 96 669 zatrudnionych policjantów (stan na 1 kwietnia 2014 r.) 12,8% stanowią oficerowie zajmujący wyższe grupy zaszeregowania niż ich koledzy z korpusów aspiranckich (38,9%), podoficerskich (32,6%) i szeregowych (14,8%). Niewątpliwie największy wpływ na stosunkowo niskie koszty wprowadzenia omawianej regulacji ma staż służby policjantów. Zatrudnionych policjantów ze stażem służby do 3 lat jest 13,8%, od 3 do 10 lat – 34,47%, od 11 do 15 lat – 18,72%, od 16 do 20 – 15,08%, od 21 do 30 – 17,25% i powyżej 30 lat – 0,69%. Widzimy więc, że na proponowanym rozwiązaniu skorzysta niespełna 18% policjantów a skutki finansowe – jak wyliczyła Pani redaktor z „Rzeczpospolitej” na przykładzie dzielnicowego z trzydziestoletnim stażem  – będą raczej symboliczne i rozciągną się na lata. Ponadto, w mechanizm podwyższania dodatku stażowego wpleciono dziwne dwu… i trzyletnie interwały, pozwalające na dalsze ograniczenie kosztów wprowadzenia tych rozwiązń.  

O tym, że proponowana zmiana, to tylko kiełbasa wyborcza świadczy jeszcze inny argument. Okazuje się, że żołnierzom zawodowym zaproponowano dużo lepsze rozwiązanie, w dodatku ich propozycja już weszła w życie. Mowa o rozporządzeniu MON z dnia 10 listopada 2014 r. w sprawie dodatków do uposażenia zasadniczego żołnierzy zawodowych (Dz. U. z 2014, nr 0, poz. 1618).

Żołnierze zawodowi na dzień dobry otrzymują dodatek za długoletnią służbę w wysokości 300 zł. Po trzech latach służby wojskowej dodatek ten wzrasta o kwotę 3% należnego uposażenia zasadniczego, po sześciu latach – o 6%, po dziewięciu – o 9%, po dwunastu – o 12% a po piętnastu – o 15%. Dalej, czyli po przekroczeniu tych 15 lat służby wojskowej dodatek stażowy żołnierza zwiększa się o kwotę 1% należnego uposażenia zasadniczego za każdy kolejny rok służby, nie więcej jednak niż do wysokości 35% po 35 latach służby. Sami sobie policzmy, które rozwiązanie jest korzystniejsze i czy rzeczywiście mamy powody do wpadania w euforię z powodu kiełbasy wyborczej rzuconej nam na otarcie łez.

Sławomir Koniuszy, Andrzej Szary