W miarę upływu czasu pojawia się coraz więcej przypadków pozwalających na stwierdzenie, że ubiegłoroczna reforma L-4, to zwykły bubel prawny. Mankamenty wadliwych przepisów odczuło już wielu policjantów.
Ustawodawca, wprowadzając co do zasady 80% uposażenia dla policjantów przebywających na L-4 przewidział w ustawie wyjątki, gdzie policjanci mimo choroby zachowują prawo do 100% uposażenia. Choroba ta jednak musi mieć związek ze szczególnymi właściwościami lub warunkami służby. Problem w tym, że ani ustawa, ani wydane na jej podstawie przepisy wykonawcze nie regulują, kto i w jakim trybie ma ustalać związek choroby policjanta ze szczególnymi właściwościami lub warunkami służby.
Komendanci próbują korzystać z procedury powypadkowej. Podstawą działania komisji powoływanych przez komendantów lub komisji lekarskich podległych MSW, do których policjanci są kierowani jest m.in. ustawa o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadku lub choroby pozostających w związku ze służbą. Jeśli przyczyną choroby policjanta jest uraz albo jego choroba wymieniona jest w wykazie chorób stanowiących załącznik nr 1 do rozporządzenia MSW z dn. 26 czerwca 2014 r. ws. ustalania uszczerbków na zdrowiu funkcjonariuszy, policjant może liczyć na zachowanie 100% uposażenia, ale w wielu przypadkach policjanci odprawiani są z kwitkiem, chociaż przełożeni są przekonani, że ich choroba ma bezpośredni związek ze służbą.
W sposób wyjątkowo jaskrawy na problem zwraca uwagę przypadek policjantów, którzy po interwencji wobec nosiciela wirusów HIV i WZWC poddani zostali procedurze poekspozycyjnej. Organizm jednego z interweniujących policjantów źle zniósł terapię retrowirusową, powodując czasową niezdolność do służby. Zwolnienie lekarskie pociągnęło za sobą obniżenie uposażenia do 80% a Komisja powołana przez Komendanta nie znalazła podstaw do uznania tego przypadku za wypadek związany ze służbą, ponieważ nie wystąpił uraz.
Tego typu przypadkom poświęcono spotkanie Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie i przewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego z przedstawicielami Wojewódzkiej Komisji Lekarskiej MSW w Olsztynie – dr Henrykiem Zalewskim i dr Bogdanem Jankowskim. Przedstawiciele Komisji nie kryli, że w tym konkretnym przypadku policjant powinien zachować pełne uposażenie, jednak Komisja Lekarska nie może wykraczać poza przepisy, a te zamykają się w stosunkowo ciasnym wykazie chorób, gdzie nie ma mowy o ujemnych konsekwencjach zdrowotnych po terapii farmakologicznej.
W wyniku dyskusji ustalono, że takiego przypadku nie będzie można zakwalifikować nawet do szkodliwych czynników środowiskowych. Kiedy bowiem ustala się związek danej jednostki chorobowej z działaniem czynników szkodliwych występujących w środowisku służby, brane są pod uwagę czynniki biologiczne, fizyczne i chemiczne. Uregulowania w tym zakresie zawiera Kodeks pracy oraz przepisy wykonawcze, wydane na jego podstawie.
Omawiany przypadek moglibyśmy, co prawda, powiązać z oddziaływaniem szkodliwych czynników biologicznych, ponieważ takowe charakteryzują środowisko pracy policjantów z patrolówki, ale to nie wirus HIV czy WZWC (chociaż doszło do kontaktu z tymi wirusami) spowodowały rozstrój zdrowia policjanta, tylko terapia farmakologiczna w ramach procedury poekspozycyjnej. Można by zatem uznać, że niezdolność policjanta wywołał czynnik chemiczny, ale to też ślepa uliczka. Lekarstwa oczywiście są produktem chemicznym, tyle że z natury rzeczy nie są szkodliwe, no i co istotne, nie charakteryzują środowiska pracy policjantów z patrolówki.
Wyrażono obawę, że policjanci w przyszłości mogą podchodzić zbyt asekuracyjnie do tego typu interwencji, jeśli upowszechni się przekonanie o nieskuteczności przepisów zabezpieczających ich prawo do 100% uposażenia. Chociaż przełożeni w wielu przypadkach wiedzą, że zwolnienie policjanta ma związek ze służbą, muszą obniżać ich uposażenie, bo taka zasada wynika z art. 121b ust. 1 ustawy o Policji. Wynika ona zresztą z zaleceń Komendanta Głównego Policji, wydanych po ubiegłorocznej reformie L-4. Ustawodawca, ustanawiając dla policjantów prawo do 100% uposażenia i uzależniając je od związku choroby ze szczególnymi właściwościami lub warunkami służby (art. 121b ust. 5 pkt 2 ustawy o Policji), zapomniał o przepisach, które pozwolą to prawo egzekwować.
Pominięciem legislacyjnym zajęły się opozycyjne Zarządy Wojewódzkie NSZZ Policjantów. Po uzyskaniu stosownej opinii prawnej wystąpią z wnioskiem do Pani Minister Spraw Wewnętrznych o podjęcie działań zmierzających do uzupełnienia przepisów. Przypadek, na kanwie którego odbyło się spotkanie z przedstawicielami Wojewódzkiej Komisji Lekarskiej MSW będzie przez tę Komisję rozpatrzony. Gdyby się jednak okazało, że mimo wszystko policjant nie będzie mógł odzyskać zabranych mu 20% uposażenia, Zarząd Wojewódzki zainteresuje tym przypadkiem Rzecznika Praw Obywatelskich.
Sławomir Koniuszy