Działając w imieniu Wojewódzkiego Komitetu Protestacyjnego Służb Mundurowych, składam wszystkim uczestnikom serdeczne podziękowania za tak liczny udział i zamieczam krótką fotorelację z przebiegu wczorajszej pikiety przed Urzędem Wojewódzkim w Olsztynie oraz petycję do Pani Premier Ewy Kopacz, którą Pan Wojewoda zobowiązał się niezwłocznie przekazać wraz z własnym stanowiskiem.
Sławomir Koniuszy
Treść Petycji
Przychodzimy tu w poczuciu krzywdy, czujemy się lekceważenie i oszukiwani przez obecne władze Państwa. Problemy środowiska służb mundurowych od lat są lekceważone a funkcjonariusze i pracownicy tych służb spychani na margines społeczny. Sytuacja bytowa naszych rodzin doszła już do takiego stopnia, że wielu z nas musi szukać pomocy w opiece społecznej.
Utrzymując w zamrożeniu wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej przez okres sześciu już lat, rządy obecnej koalicji obiecywały nam rekompensatę. Jedynym warunkiem jej spełnienia była likwidacja zagrożeń w sektorze finansów publicznych, wymagająca od Rządu pewnej wstrzemięźliwości przy planowaniu wydatków budżetowych. Środowisko służb mundurowych, nie podejmując radykalnych decyzji protestacyjnych, postanowiło przeczekać długi i ciężki dla nich okres kryzysu, w nadziei na spełnienie obietnic. Oceniając bieżącą sytuację finansów publicznych, chociażby w kontekście decyzji Rady Unii Europejskiej, która zdjęła z Polski procedurę nadmiernego deficytu budżetowego, albo wskaźników makroekonomicznych, które legły u podstaw przyszłorocznego Budżetu Państwa, o żadnym kryzysie nie może być już mowy. Rząd stanął wiec przed koniecznością zrekompensowania funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych przynajmniej tego, co od 2009 r. stracili w wyniku inflacji. Niestety, w miejsce obiecanej przez Premiera Donalda Tuska rekompensaty, Rząd zaproponował służbom mundurowym jałmużnę w wysokości około 160 zł. brutto na osobę. Co gorsza, swoją propozycję określił mianem „podwyżki”, wytykając przy tym, że w roku 2012 mundurowi dostali już po 300 zł., czego nie doświadczyły inne grupy zawodowe z państwowej sfery budżetowej. Chociaż regulacja wprowadzona w 2012 r. polega na prawdzie, to informacja o tym, że inne grupy zawodowe w budżetówce podwyżek nie otrzymały, prawdą już nie jest.
Zastawiając się nad sensem bombardowania opinii publicznej tego typu informacjami, stanowiącymi zlepek faktów i kłamstw, dostrzegamy nieczyste intencje, co do zamierzeń Rządu wobec służb mundurowych. Rząd najprawdopodobniej nie zamierza wypełnić swoich zobowiązań a dezinformacja opinii publicznej ma mu to ułatwić.
Z punktu widzenie interesów państwa takie działanie jest szkodliwe i bezsensowne, bo nie tylko obniża sprawność służb mundurowych, ale rujnuje także zaufanie do organów tego państwa. Sensu nabiera dopiero wówczas, gdy zastanowimy się nad partyjnym interesem polityków sprawujących władzę. Dysponując stosunkowo niewielką rezerwą budżetową (2 mld zł.), bardziej im się opłaca zaspokoić potrzeby większych grup zawodowych. Środowisko służb mundurowych do największych bowiem nie należy, toteż jego wpływ na wyniki wyborów nie będzie tak znaczący. W przeświadczeniu rządzących, warto zatem „inwestować” tam, gdzie się to opłaci bardziej. Rządzący dużo zrobili, aby w opinii społecznej utrwalić fałszywy obraz funkcjonariuszy jako tych, którzy cieszą się licznymi przywilejami. W takich warunkach opinie wygłaszane w imieniu rządzących, np. przez Panią Małgorzatę Woźniak, Rzecznik MSW, odbierane są przez społeczeństwo, jak „prawda objawiona”.
Podejmując działania protestacyjne pragniemy zwrócić uwagę, iż Rząd, informując opinię publiczną o dwóch podwyżkach (w roku 2012 i planowanej na rok 2016) usiłuje wzbudzić w społeczeństwie przekonanie, że służby mundurowe traktowane są w tym kraju w sposób wyjątkowy. Prawdziwa wyjątkowość tej sytuacji polega jednak na tym, że obydwie regulacje – zarówno ta z 2012 r., jak i dopiero zadeklarowana – nawet w połowie nie rekompensują tego, co funkcjonariusze i pracownicy stracili w wyniku sześcioletniego już okresu zamrożenia wynagrodzeń. Należy przy tym uzupełnić, że w roku przyszłym wynagrodzenie budżetówki również pozostaną zamrożone a ich rzeczywista wartość – licząc od 2009 r., kiedy to po raz ostatni zwaloryzowano podstawę ich naliczania – zmalała o ponad 20%. Wszystko więc to, co dano służbom mundurowym i co z wielkim namaszczeniem nazywa się powszechnie podwyżkami, jest w rzeczywistości niewielką, absolutnie niewystarczającą regulacją.
Nominalnego wzrostu wynagrodzeń, nawet w połowie nie rekompensującego rzeczywistej wartości, nie wolno nazywać podwyżką. Jest to wyjątkowo nieuczciwe i krzywdzące. Nie dość, że sytuacja bytowa funkcjonariuszy i pracowników staje się z każdym rokiem coraz gorsza, to w świadomości społecznej funkcjonuje przekonanie, że Rząd troszczy się o naszą sytuację w sposób wyjątkowy.
Nie chcemy takiej troski i żądamy zaprzestania dezinformowania opinii publicznej o rzeczywistej sytuacji w służbach mundurowych!
Pani Minister Spraw Wewnętrznych wraz Ministrem Obrony Narodowej, na konferencji prasowej informowała opinię publiczną o czteroprocentowej podwyżce dla każdego funkcjonariusza, co stanowi kwotę ok. 170 zł. Pani Minister nie raczy jednak zauważyć, że z tej całej czteroprocentowej „podwyżki”, 3% należy przeznaczyć na wzrost tak zwanego dodatku stażowego. W takiej właśnie sytuacji znalazła się Państwowa Straż Pożarna, dla której – jak zauważają strażacy – brakuje na dzień dzisiejszy pieniędzy w budżetach komend. Oznacza to, iż po zasileniu komend Państwowej Straży Pożarnej środkami z zapowiadanej podwyżki, do podziału na głowę jednego funkcjonariusza przypadnie kwota około 40 zł!. Pani Minister chciałaby przy tym, żeby pieniędzy nie rozdzielono po równo. Wyobraża sobie, że tą oszołamiającą kwotą poprawi funkcjonariuszom motywacyjny charakter uposażeń.
Brawo! Brawo! Pani Minister, ale związki zawodowe nie skorzystają z Pani wspaniałomyślności i otwartości na dialog społeczny i nie wezmą udziału w farsie, którą zafundowała Pani swoim funkcjonariuszom. Nie przyłożymy ręki do kompromitowania funkcjonariuszy, nie weźmiemy odpowiedzialności za nieodpowiedzialne decyzje Rządu!
Sytuacja w służbach mundurowych wymaga radykalnej naprawy i poważnych decyzji, a nie pijarowych programików typu „Standaryzacja”. Wymaga zagwarantowania w przyszłorocznym budżecie i w latach kolejnych odpowiednich środków na ich funkcjonowanie. Potrzebne są programy, które zagwarantują rzeczywistą modernizację wszystkich formacji, które usytuują uposażenia funkcjonariuszy i wynagrodzenia pracowników służb mundurowych na poziomie odpowiadającym godności człowieka i godności munduru, który dla nas funkcjonariuszy, jest symbolem misji, jaką wykonujemy w interesie społeczeństwa i w interesie stabilności naszej Ojczyzny.
Czy politykom sprawującym władzę w tym kraju nie wstyd przed Europą, że funkcjonariusze i pracownicy służb mundurowych od lat wychodzą na ulicę i skarżą się na pospolitą biedę?!
Państwo musi zerwać z takimi patologiami, jak chociażby utrzymywanie służb mundurowych kosztem wakatów. Policja jest najbardziej jaskrawym przykładem, gdzie nie bacząc na przeciążenie funkcjonariuszy zadaniami, sztucznie utrzymuje się ogromną liczbę wakatów, by oszczędzone w ten sposób rocznie kilkaset milionów złotych przeznaczyć na koszty funkcjonowania tej instytucji.
Draństwem można nazwać odbieranie funkcjonariuszom słusznie nabytych uprawnień i nazywanie tego przywilejami. Szanowni Politycy! To Wy w tym Kraju macie przywileje. Oszukując społeczeństwo w interesie partyjnym zasłaniacie się interesem państwa!
Funkcjonariusze pełnią służbę i ponoszą w tym kraju największe ryzyko utraty życia i kalectwa. Mówią o tym statystyki i setki nekrologów, które zabieramy ze sobą na manifestacje. Funkcjonariusze nie korzystają z kodeksu pracy. Nikt im nie płaci za nadgodziny, nie pobierają ekwiwalentu za służbę pełnioną w nocy, w święta w dni ustawowo od pracy. Nie mamy funduszy socjalnych, nie podlegamy kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, w większości formacji nie obowiązują przepisy antymobbingowe, bo kłuci się z tym system podległości służbowej.
Stoimy na baczność przez 24 godziny na dobę, w każdym miejscu i w każdych warunkach, po to, żeby społeczeństwo mogło czuć się bezpiecznie, żebyście też wy – drodzy rządzący – mogli cieszyć się tym bezpieczeństwem, nawet jeśli polityka przez Was urzeczywistniana jest tak pokrętna jak ta, przeciwko której protestujemy!
Biorąc pod uwagę, że żaden z postulatów skierowanych do Pani Premier w petycji z dnia 11 czerwca 2015 r. nie został zrealizowany bądź objęty planami Rządu, żądamy:
Sławomir Koniuszy, Andrzej Kowalik, Piotr Szejn, Kamil Bachanowicz, Piotr Pyza, Jarosław Rejner, Rafał Markiewicz, Michał Borkowski.