NSZZ Policjantów stracił pozycję liczącej się organizacji związkowej. Blisko cztery lata rządów Grzegorza Nemsa i jego najbliższych współpracowników sprawiło, że NSZZ Policjantów stracił reprezentatywność i przestał się liczyć w dialogu ze stroną rządową a ostatnio nawet z innymi organizacjami związkowymi, reprezentującymi funkcjonariuszy służb mundurowych.
Do opozycyjnych zarządów wojewódzkich dociera coraz więcej informacji i korespondencji wskazującej na lekceważący stosunek przedstawicieli organów państwa do spraw, którymi zajmuje się Zarząd Główny NSZZ Policjantów. Oprócz dezaprobaty i irytacji, jaką coraz częściej wywołują kontakty z osobami kierującymi NSZZ Policjantów, najbardziej bolesna okazuje się nieobecność naszego Związku w Radzie Dialogu Społecznego, gdzie odbywa się rzeczywisty dialog społeczny, gdzie Rząd uzgadnia swoje decyzje z reprezentatywnymi organizacjami związkowymi, gdzie ważą się losy rzeczy w tej chwili najważniejszej dla funkcjonariuszy – programu modernizacji służb mundurowych na lata 2017 – 2020.
Nasza reprezentatywność, jak pamiętamy, przeszła do historii w roku 2014 a wraz z nią straciliśmy najważniejsze ze związkowych uprawnień, dające prawo do uczestniczenia w rzeczywistym dialogu społecznym i wpływania na decyzje Rządu. Stało się tak po nieudanej próbie przejęcia władzy w Forum Związków Zawodowych – jednej z trzech reprezentatywnych centrali związkowych, którą NSZZ Policjantów notabene współtworzył i to z ogromnym wysiłkiem.
Wówczas to, urażone ambicje przegranych doprowadziły do wystąpienia z FZZ i podjęcia działań zmierzających do rejestracji Federacji Służb Mundurowych i Publicznych, organizacji która, jak się niedawno okazało, nie wiadomo kogo reprezentuje. Bo chociaż nazwa sugeruje, że chodzi o służby mundurowe i publiczne, to niewiele w tym ani z jednego, ani z drugiego. Pozostawiając w spokoju „służby publiczne”, bez udziału związków zawodowych działających w Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służbie Więziennej, organizacja ta i tak pozostaje zwykłą, kompletnie nic nieznaczącą atrapą. Tryumfem, ale w bardzo wąskim tego słowa znaczeniu, może być tylko to, że jeden z najważniejszych współpracowników Pana przewodniczącego Nemsa został wreszcie przewodniczącym.
Decyzja skutkująca utratą reprezentatywności i zamknięciem się instytucji dialogu społecznego przed związkowcami z NSZZ Policjantów wywołała niemałe zdumienie w środowisku związkowym. Chociaż Pan Nems i jego współpracownicy przekonywali, że nic się nie stało, że zbudujemy nową centralę, że poradzimy sobie bez reprezentatywności, bo mamy Forum Dialogu Społecznego przy MSWiA, nikt, oprócz nich samych, w to nie uwierzył.
Ale oni zbudowali. Federację Służb Mundurowych i Publicznych bez służb mundurowych, depcząc przy okazji międzyzwiązkową solidarność i wikłając się w pracach niezliczonych komisji w ramach Forum Dialogu Społecznego przy MSWiA. W przedziwnym gremium wymyślonym przez poprzednią Panią Minister Spraw Wewnętrznych, na potrzeby czysto propagandowe i utrzymywanym przez obecne kierownictwo resortu z tych samych powodów. Doskonałym potwierdzeniem, że ten dziwaczny twór nie spełnia swojej funkcji i niewiele tam można załatwić, jest stosunek samego Ministra i jego najbliższych współpracowników do tego, co tam się odbywa.
Z załączonych dokumentów wynika, że forum właściwym do załatwiania spraw pilnych i miejscem, gdzie ministrowie albo upoważnieni przez nich przedstawiciele Rządu prowadzą poważny dialog ze związkami zawodowymi jest Rada Dialogu Społecznego. Na Forum Dialogu Społecznego przy MSWiA rzadko kiedy pojawia się ktoś kompetentny do podejmowania decyzji w imieniu ministra.
Z pisma Tomasza Krzemieńskiego – tym razem występującego w poważnej roli Koordynatora jednej z licznych grup roboczych FDS przy MSWiA – skierowanego do Pana Ministra Błaszczaka (ZZ-310/2016 z 7 lipca 2016 r.) dowiadujemy się o potrzebie pilnego spotkania z Panem Wiceministrem Zielińskim. Pan Wiceminister, odpowiadając Panu Koordynatorowi (pismo DPP-PWZZ-078-9/2016 z dnia 15 lipca 2016), wyjaśnia uprzejmie, że miejscem, w którym prowadzi się rzeczywisty dialog społeczny na tematy tak ważne, jak wspomniany projekt ustawy o ustanowieniu programu modernizacji służb mundurowych jest Rada Dialogu Społecznego a konkretnie Podzespół Problemowy ds. Służb Mundurowych, i że Pan Koordynator Krzemieński będzie musiał jeszcze trochę poczekać na zakończenie trwających tam prac.
Tym sposobem, Pan Wiceminister inteligentnie dał Panu Koordynatorowi do zrozumienia, że Forum przy MSWiA jest co najwyżej miejscem, gdzie kierownictwo resortu co trzy miesiące ogłasza komunikaty o rzeczach wcześniej uzgodnionych w instytucjach dialogu społecznego, czyli tam, skąd Pan Nems wspaniałomyślnie nasz Związek wypisał.
Publikując tę korespondencję odsłaniamy prawdziwe oblicze dialogu, jaki Pan Nems i jego współpracownicy uskuteczniają w nadziei, że nikt się nie połapie, że może trafi się wreszcie coś – np. częściowe cofnięcie reformy L-4 – co będzie można przedstawić jako osobisty sukces i kolejny raz zamydlić oczy policjantom. Grunt, to dobre wrażenie, Koledzy!
Sławomir Koniuszy, Andrzej Szary