allianzlogo policja2016

alianz emeryt 2016

pzu policja 2015

pzu logo emeryt2015

warmia mazury 200

AP BEZUKOLO 1 2 ap 002

benjamin

bartus baner

pom bartek

Pomóż Oliwii

Modernizacja czy może dyskryminacja na życzenie?

mozernizacja ikoUposażenia żołnierzy od stycznia 2017 wzrosną o 380 zł, stosowne rozporządzenie Prezydent RP podpisał już w sierpniu. Dla policjantów Rząd przewidział kwotę o 44% niższą. Podwyżkę dla policjantów oraz innych funkcjonariuszy służb mundurowych zagwarantować ma planowany na lata 2017 – 2020 program modernizacji. Z komunikatu ogłoszonego na stronie MSWiA wynika, że policjanci od stycznia przyszłego roku otrzymają jedynie 253 zł.

 

Jaki jest powód tak dużej dysproporcji i czy nie jest ona kolejnym przykładem dyskryminacji policjantów w stosunku do żołnierzy zawodowych?

Do tej pory policjanci zazdrościli funkcjonariuszom służb specjalnych, dla których Rząd na podwyżki znalazł środki kilkakrotnie wyższe niż w Policji. Natomiast uposażenia żołnierzy zawodowych kształtowały się do tej pory na podobnym poziomie. Pod względem pozapłacowych świadczeń pieniężnych i warunków socjalnych, żołnierze od zawsze wyprzedzali policjantów, teraz wyprzedzać ich będą również w uposażeniach.

Gdyby władze krajowe NSZZ Policjantów rzetelnie wywiązywały się ze swoich zobowiązań, Rząd nie odważyłby się na tak drastyczne różnicowanie sytuacji materialnej policjantów i żołnierzy.

Polityka prowadzona od czterech lat przez władze Zarządu Głównego NSZZ Policjantów to jedno wielkie pasmo porażek. Składa się na nie szereg zaniedbań i decyzji, które w stosunkowo krótkim czasie wyrządziły poważne szkody nie tylko Związkowi Zawodowemu Policjantów, ale całemu ruchowi związkowemu w służbach mundurowych. Zarząd Główny NSZZ Policjantów pod przewodnictwem Grzegorza Nemsa, jak diabeł święconej wody unikał stanowisk i działań, które mogłyby się nie spodobać kierownictwu służbowemu albo kierownictwu resortu. Tych kilka akcji protestacyjnych, do których w tym czasie doszło pod wpływem oddolnych nacisków nie przyniosło żadnych efektów. Przeprowadzano je bowiem po czasie a stanowiskami Związku – jeśli już się pojawiały – nie przejmował się absolutnie nikt, łącznie z Panem Przewodniczącym i jego najbliższymi współpracownikami.

Doskonałym tego przykładem jest propozycja rządowego programu modernizacji na lata 2017 – 2020, który, co do kierunku zmian, został przez NSZZ Policjantów przyjęty z entuzjazmem, ale w zakresie źródeł finansowania i wielkości nakładów na wzrost uposażeń, spotkał się z oceną zdecydowanie krytyczną. W stanowisku przedstawicieli związków zawodowych uczestniczących w procesie tworzenia projektu ustawy modernizacyjnej czytamy, że wysokość podwyżek zaproponowanych dla funkcjonariuszy i pracowników cywilnych jest dalece niewystarczająca. Powołując się na wieloletnie zaniedbania w dziedzinie nakładów na służby mundurowe, skutkujące znacznym zubożeniem rodzin funkcjonariuszy i pracowników oraz wzmożonymi odejściami ze służby i pracy w tych formacjach, związki zawodowe – w tym ZG NSZZ Policjantów – zażądały co najmniej dwukrotnego zwiększenia środków finansowych na wzrost płac i uposażeń. Rozwiązaniem oczekiwanym przez związki zawodowe byłaby propozycja odpowiadająca rozwiązaniom zawartym w poprzednim programie modernizacji z lat 2007 – 2011.

Przedstawione stanowisko w krótki i rzeczowy sposób charakteryzowało więc trudną sytuację w służbach mundurowych oraz pokazywało, co należy zrobić, aby wykonać krok zmierzający do zauważalnej poprawy, i to bez konieczności nominalnego zwiększania nakładów na modernizację, którą Rząd sam zaplanował. Po opublikowaniu przez MSWiA informacji o wysokości wzrostu uposażeń funkcjonariuszy widzimy, że efekt negocjacji jest zerowy a być może nawet ujemny, gdyby uwzględnić wyjściową propozycją Rządu. Jeśli przemnożymy aktualną kwotę bazową w Policji (1523, 29 zł) przez planowany wzrost jej wielokrotności (0,18), otrzymamy 274, 19 zł, a nie zapowiedziane przez Ministra Błaszczaka 253 zł. Nie można przy tym zapominać, że ani władze ZG NSZZ P, ani Rząd nic nie mówią o waloryzacji kwoty bazowej, która – jak pamiętamy – od 2009 r. nie uległa zmianie, przekładając się na bardzo istotny spadek wartości naszych uposażeń, a dotychczasowe regulacje przecież nawet w połowie tego nie zrekompensowały.   

W podobny sposób Pan Przewodniczący Nems i jego współpracownicy podchodzili do kwestii płatnych nadgodzin, ekwiwalentu za służby w niedziele, święta i dni ustawowo wolne od pracy albo do naprawy przepisów obniżających uposażenia funkcjonariuszy przebywających na zwolnieniu lekarskim. Powstawały stanowiska, wnioski i – jak grzyby po deszczu – rozmaite komisje i zespoły problemowe w ramach dziwacznego tworu, którym, jak już wspominaliśmy, jest Forum Dialogu Społecznego przy MSWiA. Efekt wszystkich tych misternych przedsięwzięć ogranicza się niestety  do kilku komunikatów (wiele z nich niespecjalnie odzwierciedla rzeczywisty przebieg spotkań), zdjęć ilustrujących pogodne oblicze Pana Przewodniczącego w towarzystwie kolejnych ministrów, komendantów głównych i ect., tudzież mgliste obietnice ministrów typu: w sprawie ustawy „ o L-4”  Rząd ma generalnie dobrą wolę, ale trzeba dyskutować o jak najlepszych rozwiązaniach, bo nie wiadomo skąd się wzięło te 90 dni i te 100% ( z informacji Biura Prasowego z dn. 27.09.2016 r.). W taki oto sposób mijają kolejne miesiące i lata, a perspektywa rozwiązania problemów i wdrożenia rozwiązań oczekiwanych przez środowisko zamiast się przybliżać, coraz bardziej się oddala.  

Oceniając sposób działania władz ZG NSZZ Policjantów, w szczególności metody negocjacyjne, lekceważący stosunek nawet do własnych stanowisk i uchwał, decyzje pozbawiające nas reprezentatywności i demontaż współpracy międzyzwiązkowej w obrębie służb mundurowych, trudno uwierzyć, że wszystko to jest dziełem przypadku. Z silnej, liczącej się organizacji związkowej, NSZZ Policjantów stał się marionetką w rękach Ministra, który przychodząc na spotkania związkowe wygłasza monologi i demonstruje irytację w stosunku do tych, którzy przez przypadek usiłują krytykować niewystarczające propozycje resortu.

Kogo więc reprezentuje dzisiejszy Zarząd Główny NSZZ Policjantów?

Szukając odpowiedzi zastanówmy się przez chwilę, kto korzysta na słabości Związku, bo nie są to bynajmniej policjanci ani nawet sam Związek, który rzekomo ich przez te cztery lata reprezentował. Mimo wszystko uważamy, że obecne władze państwa, pod pewnym względem, w sposób bardziej odpowiedzialny niż ich poprzednicy podchodzą do służb mundurowych. Cały problem jednak w tym, że w ich otoczeniu nie ma partnera społecznego, który potrafiłby wyegzekwować przynajmniej część obietnic przedwyborczych, i który zdawałby sobie sprawę z tego, w jaki sposób związki zawodowe działać powinny, aby w warunkach, kiedy każdy upomina się o pieniądze – a budżet nie jest z gumy – pokazać rządzącym, że drogi do dobrobytu obywateli i tym samym sukcesu politycznego nie da się sprawnie przemierzyć tworząc jedynie pozory poprawy sytuacji w służbach bezpośrednio odpowiadających za bezpieczeństwo wewnętrzne państwa.

Trwająca kampania wyborcza daje szansę na to, żeby NSZZ Policjantów przywrócić policjantom i twardo zacząć egzekwować to, co rządzący nam cały czas obiecywali. Jeśli w najbliższym czasie nie dokonamy trzeźwej oceny i pozwolimy, aby obecne kierownictwo ZG NSZZ P zamydliło nam oczy również na grudniowym Zjeździe Sprawozdawczo-Wyborczym, dyskryminacja jaką oferuje nam Rząd  zamiast rzeczywistej modernizacji będzie również naszym udziałem, dopuścimy do tego niejako na własne życzenie.

Sławomir Koniuszy, Andrzej Szary