Premier i jego ministrowie przedstawili plan działania rządu. Jedną z najważniejszych obietnic Donalda Tuska jest ta złożona emerytom dotycząca waloryzacji i zakładająca podwyższenie przeciętnej emerytury o kilkadziesiąt złotych. Emeryci to nie jedyna grupa, która dostanie (niewielkie) podwyżki. Zobacz, kto jeszcze może liczyć na dodatkowe pieniądze w najbliższym czasie.
Tusk proponuje emerytom 36 zł podwyżki
W 2014 roku emerytury i renty z ZUS wzrosły o 1,6 procent i była to najniższa podwyżka od 2002 roku. W 2015 roku nie zapowiadał się lepiej - świadczenia miały wzrosnąć o 2,02 proc.
Dlatego pojawiły się propozycje, aby waloryzację procentową już od przyszłego roku zastąpić waloryzacją kwotową. Projekt zmian konstytucji, który zakładał jednakowe podwyżki świadczeń dla każdego, miał nawet wstępne poparcie nie tylko PO, ale także PSL i PiS. Gdyby pomysł ten udało się zrealizować, w przyszłym roku każda emerytura i renta wzrosłaby o 37,25 zł. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj>>
Jednak premier nie zdecydował się na ten krok. W zamian zaproponował dwukrotne zwiększenie globalnej kwoty waloryzacji, co będzie oznaczało, że minimalny wzrost świadczenia wyniesie 36 zł. Świadczenie dotyczyłoby emerytów i rencistów, którzy otrzymują mniej niż 3300 złotych.
Wykładowcy z podwyżkami
Lepiej powiodło się wykładowcom. Rząd na akademickie podwyżki przeznaczył łącznie 5,8 mld zł, z czego 907 mln zł zostało przelanych na uczelniane konta pod koniec maja 2013 r. W 2014 ma to być 1,9 mld zł, a w 2015 jeszcze 3 mld zł.
Postulowany od dawna wzrost wynagrodzeń odczuli nie tylko nauczyciele akademiccy, ale także pozostali pracownicy wszystkich 132 uczelni publicznych. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego szacuje, że przeciętnie wzrost uposażenia wśród ich pracowników wyniesie 30 proc. Dla przykładu wynagrodzenie profesora w 2012 r. wynosiło 4145 zł, zaś w 2015 r. osiągnie poziom 5390 zł brutto.
Podwyżki czekają też na pracowników naukowych niższych stopniem, wciąż jednak nie będą to wielkie sumy: w 2012 r. asystent zarabiał 1885 zł, zaś trzy lata później jego wynagrodzenie wyniesie 2450 zł.
Dyplomaci z większymi wynagrodzeniami
Resort spraw zagranicznych zdecydował się też na podwyższenie dodatku służby zagranicznej dla osób, które otrzymują stopień dyplomatyczny. Wzrośnie on maksymalnie o blisko 600 zł i wyniesie ponad 1030 zł. Najniższy jego wymiar pozostanie bez zmian i będzie na poziomie 337 zł.
Jeśli dyplomaci posiadają też status urzędnika służby cywilnej, otrzymują jednocześnie dodatek służby cywilnej. A ten w zależności od stopnia waha się od 880 zł – do blisko 4966 zł. Oba te świadczenia są liczone na podstawie kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej (1 873,84 zł).
Po zmianach np. radca minister będzie otrzymywał 918 zł dodatku służby zagranicznej (obecnie 412 zł). Jego wysokość nie zmieni się tylko na najniższym stanowisku – attaché. Najwyższa stawka jest przewidziana dla ambasadora tytularnego.
Minimalne podwyżki dla urzędników
Jak wynika z przyjętego przez Radę Ministrów Wieloletniego Planu Finansowego na lata 2014-2017, wynagrodzenia urzędników zostaną zamrożone co najmniej do 31 grudnia 2014 roku. Natomiast płace w samorządach wzrosną jedynie o wskaźnik inflacji.
Płace urzędników mimo to jednak minimalnie rosną - wynika to ze zwiększających się dodatków stażowych. Średnia pensja w korpusie służby cywilnej wzrosła więc o 41 zł (w 2013 roku średnia płaca w służbie cywilnej wyniosła 4,8 tys. zł). A pod koniec roku mogą oczywiście liczyć na trzynastki.
Nauczyciele i mundurowi – co z nimi?
Budżet jest coraz bardziej napięty, ale ostatni podwyżka dla emerytów – i wcześniejsza wygrana opiekunów niepełnosprawnych dzieci, którzy dodatkowe pieniądze wywalczyli sobie przez ponad dwa tygodnie okupując korytarze Sejmu – sprawia, że kolejni pracownicy sfery budżetowej dopominają się swoich praw. Wśród nich są dwie silne i zorganizowane grupy: nauczyciele i mundurowi.
Ci pierwsi ostatnią podwyżkę dostali w 2011 roku. Od tej pory nie było już żadnych podwyżek – nawet o wskaźnik inflacji. Nie mają co liczyć także na wzrost wynagrodzeń od 1 września 2014 roku. Zgodnie z projektem rozporządzenia ministra edukacji, po wakacjach określona w ustawie budżetowej kwota bazowa, od której są liczone średnie płace pedagogów, wciąż będzie wynosić 2717,60 zł. W efekcie pensje zasadnicze nauczycieli pozostaną bez zmian. Stażysta z dyplomem magistra rozpoczynający karierę w szkole samorządowej zarobi 2265 zł, nauczyciel kontraktowy – 2331 zł, a mianowany – 2647 zł. Z kolei dyplomowany z najwyższym stopniem awansu będzie otrzymywał pensję zasadniczą w wysokości 3109 zł. ZNP już kilkakrotnie zapowiadało, że będzie walczyć o wynagrodzenia nauczycieli i nie wyklucza akcji protestacyjnej.
Walkę zapowiadają także mundurowi. Ostatnie podwyżki – w wysokości 300 zł brutto miesięcznie – policjanci i żołnierze dostali w 2012 roku. W 2013 roku MSW wywalczyło podwyżkę w takiej samej wysokości dla strażaków, funkcjonariusze BOR, strażników granicznych i pracowników służby więziennej.
Policjanci, strażacy, pogranicznicy i funkcjonariusze Służby Więziennej chcą teraz walczyć o waloryzację swoich wynagrodzeń, które są zamrożone od pięciu lat. Dlatego postanowili skorzystać z procedury pozwu zbiorowego. Łącznie może chodzić o 150 tys. mundurowych.
Paweł Supernak
źródło, PAP: http://serwisy.gazetaprawna.pl