Dane 10 tys. funkcjonariuszy, którzy wykupili komercyjne ubezpieczenie chorobowe, mogą być cenne dla obcego wywiadu.
Po czerwcowej reformie chorobowego funkcjonariusze, tak jak wszyscy, dostają 80 proc. wynagrodzenia, a nie 100 proc. Jedno z towarzystw ubezpieczeniowych oferuje jednak dodatkowe polisy, które pozwalają otrzymywać podczas zwolnienia lekarskiego dodatkowo 20 proc. uposażenia.
Jacek Dobrzyński z CBA ostrzega, że przez dodatkowe ubezpieczenie istnieje ryzyko niekontrolowanego ujawnienia szerokich danych osobowych służb mundurowych.
Funkcjonariusz, który z niego korzysta, przekazuje informacje m.in. o miejscu zamieszkania, swoim uposażeniu i stanie zdrowia. Zdaniem CBA na ich podstawie można odtworzyć strukturę jednostek, w których służą.
– Takimi informacjami mogą być zainteresowane organizacje przestępcze czy obcy wywiad. Organy bezpieczeństwa powinny sprawdzić, czy dane są przetwarzane zgodnie z prawem – potwierdza Piotr Niemczyk, były dyrektor w Urzędzie Ochrony Państwa.
Sprawą zainteresowało się MSW. Poprosiło podległe służby, by przeanalizowały zagrożenie. Policja ma też sprawdzić, czy nie jest łamana ustawa o działalności ubezpieczeniowej.
Problem pojawił się po tym, gdy do ubezpieczenia L4 przystąpiło ponad 10 tys. funkcjonariuszy. A może ich być więcej, bo składka jest niewielka – minimalna wynosi 9,90 zł.
Katarzyna Wójcik, Rzeczpospolita, 10 grudnia 2014 r.
źródło: http://archiwum.rp.pl