Nowe biuro nadzorujące służby mundurowe i odbudowę zlikwidowanych komisariatów zapowiada wiceszef MSW.
Pakiet działań, które zreformują służby mundurowe, ukrócą patologie i pozwolą im skuteczniej działać, przygotowuje nowy wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński. Reforma obejmie zwłaszcza największą – liczącą 96 tys. osób – formację, jaką jest policja. Prace nad konkretnymi rozwiązaniami trwają.
– Minister musi posiadać skuteczne narzędzia do sprawowania nadzoru nad służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo obywateli i państwa. Nie może być tak jak dotąd, że wie tyle, ile powie mu komendant główny – mówi „Rzeczpospolitej" Jarosław Zieliński.
Jednym z kluczowych zamierzeń będzie utworzenie w resorcie specjalnej komórki wzorowanej na policyjnym Biurze Spraw Wewnętrznych (BSW), które ściga nadużycia w formacji. Zatrudnieni w niej zyskają podobne kompetencje jak funkcjonariusze BSW, tyle że rozszerzone na wszystkie formacje mundurowe, i będą podlegać wiceministrowi spraw wewnętrznych.
Obecny Departament Kontroli w MSW ma według Zielińskiego za słabe kompetencje do badania kontrowersyjnych zdarzeń. Czy ministerialne biuro będzie stworzone z nowych ludzi czy też wyodrębnione z BSW działającego w strukturach Komendy Głównej Policji – wyjaśni się po zakończeniu prac.
Nowy wiceminister najwyraźniej chce zapobiec sytuacjom z niedawnej przeszłości. Kiedy posłowie i media wskazywały na patologie w policji, gdy szefował jej Marek Działoszyński, to ówczesne kierownictwo MSW wierzyło w zapewnienia Komendy Głównej, że wszystko jest w porządku.
Tymczasem kontrowersji było wiele: kolacja kierownictwa KGP w 2013 r. w karczmie w Zakopanem należącej do posła PO (gdy w Sanoku desperat zabarykadował się i zabił 17-latkę i siebie). Wątpliwości budziło kupowanie przez oficerów KGP prywatnych aut od biznesmena, w którego hotelu policja urządzała szkolenia. Czy rozrzutność szefa policji mającego dwa służbowe auta, podczas gdy zwykli funkcjonariusze zaciskali pasa.
– Te sprawy badało Biuro Spraw Wewnętrznych podlegające komendantowi głównemu, więc szef policji był sędzią we własnej sprawie – zaznacza wiceminister Zieliński.
Inny pomysł nowego wiceszefa MSW to stworzenie mapy zagrożeń i dostosowanie do niej struktury jednostek policji. Żeby tam, gdzie jest większa przestępczość, było więcej patroli. – Odtworzymy niektóre z ponad połowy posterunków i komend zlikwidowanych za rządów PO – zapowiada Zieliński.
Chce też wyprowadzić policjantów zza biurek i zwiększyć liczbę patroli na ulicach. Takie starania podejmowali kolejni szefowie policji, ale nikomu się to do końca nie udało. W planie jest też włączenie funkcjonariuszy Inspekcji Transportu Drogowego do policyjnej drogówki. Będą kontrolować pojazdy przez całą dobę.
– BSW nigdy nie powinno być w policji, bo podporządkowane komendantowi głównemu nie jest w stanie rzetelnie skontrolować przełożonych. Jako opozycyjni związkowcy podnosiliśmy to od dawna – mówi Andrzej Szary, szef NSZZ Policjantów w Wielkopolsce. I dodaje, że MSW powinno się też zająć kluczową dla formacji ustawą modernizacyjną i zwiększyć środki na policję.
Grażyna Zawadka, Rzeczpospolita, 24 listopada 2015 r.
oryginalny tekst: http://www4.rp.pl