Przedstawiciele sześciu zarządów wojewódzkich NSZZ Policjantów zwrócili się do szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka o działania, które zapewnią funkcjonariuszom od przyszłego roku co najmniej 300 zł podwyżkę wynagrodzeń. Taką, jaką obiecał im będąc premierem Donald Tusk.
„Polska, chcąc poważnie myśleć o stawianiu czoła nowym niebezpieczeństwom, musi poważnie myśleć także o swoich policjantach” – przekonują ministra policyjni związkowcy. I apelują do Mariusza Błaszczaka, aby podjął kroki dzięki którym w przyszłorocznym budżecie będą odpowiednie środki na pokrycie wzrostu policyjnych pensji.
Nowe kierownictwo MSWiA w piątek poinformowało o decyzji, która ucieszyła zwykłych mundurowych: cofnięciu podwyżki dodatku funkcyjnego jaką przyznał kierującym służbami i ich zastępcom - w tym Policją - poprzedni rząd PO, tuż przed końcem kadencji. Były to kwoty sięgające od kilkuset do dwóch tysięcy złotych.
- Decyzje o podwyżkach dla komendantów i zastępców służb mundurowych były uzasadnione politycznie, a nie merytorycznie – mówił w piątek nowy wiceminister resortu Jarosław Zieliński. Przypomniał, że funkcjonariusze po kursie zarabiają ok. 1980 zł brutto, co pokazuje dysproporcję i skalę jednorazowych podwyżek dla szefostwa służb.
Warto zauważyć, że podwyżki dodatku funkcyjnego nie przyjął tylko szef Straży Granicznej gen. Dominik Tracz, odwołując się od decyzji.
Tymczasem związkowcy w liście do szefa MSWiA zwracają się o zmianę rozporządzenia płacowego w sprawie wielokrotności tzw. kwoty bazowej - chodzi im o zwiększenie tego wskaźnika o współczynnik 0,22 (z 2,87 na 3,09).
„To zapewniłoby policjantom od przyszłego roku wzrost uposażeń o 300 zł, a nie jak zaproponował Rząd Ewy Kopacz – o 186 zł” – twierdzą związkowcy w piśmie do ministra Błaszczaka.
Chcą też „odmrożenia” kwoty bazowej, od której zależą policyjne pensje.
- Naszym zdaniem jedynym sposobem na uchronienie wynagrodzeń policjantów przed dalszą degradacją jest połączenie ich wzrostu z „odmrożeniem” ich waloryzacji, a proponowane ministrowi rozwiązanie stanowi absolutne minimum - mówi „Rzeczpospolitej” Andrzej Szary, przewodniczący NSZZ Policjantów z Wielkopolski, jeden z sygnatariuszy pisma.
Związkowcy przypominają, że ustalona w 2009 r. tzw. kwota bazowa dla policji (w wysokości 1523 zł) do dziś pozostaje na tym samym poziomie. Zamrożenie jej na sześć lat doprowadziło do obniżenia realnego poziomu wynagrodzeń policjantów o ponad 20 proc., „czyli na dużo wyższym poziomie niż trzystuzłotowa regulacja, na potrzeby propagandy ówczesnego rządu szumnie nazywana „podwyżką” - czytamy w ich piśmie.
Systemowy wzrost płac policjantów i wyciągniecie formacji z zapaści, powinien załatwić już kompleksowy program modernizacji – twierdzą związkowcy dodając, że PiS ma już zarys takiego programu, więc liczą na to, że wkrótce rząd zacznie go realizować.
„Uważamy bowiem, że zabezpieczenie Policji przed dalszym regresem, a zwykłych policjantów i pracowników cywilnych oraz ich rodziny przed coraz dotkliwszym ubóstwem jest zadaniem z którym zwlekać już dłużej po prostu się nie da” – alarmują.
Związkowcy przypominają zapewnienie byłego premiera Donalda Tuska, który obiecywał, że armia i policja będą pod „szczególną opieką, także finansową”.
„Obietnica złożona służbom mundurowym została arogancko zignorowana” – twierdzą autorzy pisma do szefa MSWiA.
Oczekiwań pod adresem nowego rządu jest więcej. Policyjni związkowcy chcą także zapełnienia wakatów sztucznie utrzymywanych po to, by pieniędzmi na nie łatać dziury w bieżącej działalności. Alarmują, że skala niedoszacowania budżetu policji jest tak duża, że kierownictwo tej służby sugerowało komendantom wojewódzkim przesunięcie na przyszły rok zobowiązań z tytułu podatku od grudniowych wynagrodzeń policjantów. O tym, że policji brak kilkudziesięciu milionów do zamknięcia tegorocznego budżetu „Rzeczpospolita” niedawno pisała.
„Według szacunków Komendy Głównej Policji, „rolowanie” zobowiązań miało zapewnić blisko 72 mln zł i doraźnie zaspokoić potrzeby w zakresie wydatków rzeczowych” - podają związkowcy.
Nowego szefa MSWiA informują, że finansowe kłopoty pogłębiło to, że po reformie procedury karnej znacząco wzrosła ilość korespondencji pocztowej i ekspertyz biegłych po wejściu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Kłopoty budżetowe policja będzie miała również w przyszłym roku, bo nakłady w niektórych pozycjach znacząco zmalały.
- Tymczasem to policja będzie musiała zapewnić bezpieczeństwo tak dużych przedsięwzięć jak Światowe Dni Młodzieży i wizyta Ojca Świętego, jasnogórskie obchody 1050-lecia Chrztu Polski czy szczyt NATO. O tym również wspominamy w piśmie do szefa MSWiA – mówi Andrzej Szary. „Sytuacja, w jakiej znalazła się dzisiaj polska Policja w zestawieniu ze słowami Pani Poseł Ewy Kopacz, recenzującej exposé Pani Premier Beaty Szydło, o tym że poprzedni Rząd pozostawia polskie instytucje w dobrej kondycji, brzmi naprawdę groteskowo” - zaznaczają autorzy pisma.
- Uważamy, że budżet policji powinien być konstruowany według mechanizmu odnoszącego się do armii, czyli proporcjonalnie do PKB – mówi Andrzej Szary.
Bez tego związkowcy nie wyobrażają sobie trwałego rozwoju policji i „uniezależnienia jej od polityków, którzy o sprawach istotnych dla bezpieczeństwa publicznego nie posiadają zielonego pojęcia”.
List do szefa MSWiA podpisali szefowie zarządów wojewódzkich policyjnych związków z Bydgoszczy, Łodzi, Krakowa, Olsztyna, Poznania i Zielonej Góry.
Grażyna Zawadka
Rzeczpospolita
oryginalny tekst: http://www4.rp.pl