Sejm a wcześniej Rząd „korzystają z dopingu” w sprawie L-4. Federacją Związków Zawodowych Służb Mundurowych w sprawie rządowego projektu obniżającego mundurowym uposażenie w związku z zachorowaniem od samego początku miała do czynienia z nieczystą grą organów reprezentujących władzę.
Po udawanych konsultacjach społecznych w tym roku i spotkaniach z przedstawicielami Ministra Spraw Wewnętrznych a potem z nim samym, przyszedł czas na wysłuchanie publiczne.
24 lipca 2013 roku w Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu zakładającego zmiany w ustawach pragmatycznych poszczególnych służb mundurowych w związku absencją chorobową funkcjonariuszy.
Warto przypomnieć, że podstawowe zmiany zakładają obniżenie o 20% uposażenia wszystkim funkcjonariuszom, którzy będą korzystać ze zwolnienia lekarskiego a ich choroba nie będzie miała związku ze służbą. Tłem propagandowym tej zmiany jest zbliżanie systemu mundurowego do powszechnego, w imię sprawiedliwości społecznej. Propagandowy dlatego, bo w całym tym równaniu systemów nie ma ani krztyny konsekwencji – Rząd chce zbliżać bowiem tylko te elementy, które w systemie powszechnym są niekorzystne. W imię tej samej sprawiedliwości społecznej nie chce słuchać mi.in. o wynagrodzeniu dla funkcjonariuszy za nadgodziny, ekwiwalencie za służby w porze nocnej czy za służby pełnione w święta i we wszystkie inne dni ustawowo wolne od pracy. Oprócz tej niekonsekwencji, Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych zarzuca Rządowi, że w projekcie znajduje się cała masa rozwiązań, które nie tylko nie rozwiążą problemu, ale będą dyskryminować funkcjonariuszy a na etapie konsultacji społecznych żaden z argumentów strony związkowej nie został uwzględniony.
Wszystko to sprawiło, iż członkowie Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych uznali ów projekt za społecznie kontrowersyjny i jednogłośnie przyjęli uchwałę o wysłuchaniu publicznym. Zarządzono więc, że odbędzie się ono 27 sierpnia 2013 roku o godz. 1100 w największej sali sejmowej – Sali Kolumnowej.
Zanim Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych zdążyła się zorientować, że wysłuchanie publiczne przykuwa uwagę bardzo wielu funkcjonariuszy, którzy chcieliby wziąć w nim udział, zmieniono i termin, i salę tego de facto historycznego dla mundurowych wydarzenia. Już 25 lipca 2013 roku, Marek Wójcik – Przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych ogłosił, że wysłuchanie publiczne odbędzie się 27 sierpnia 2013 r. o godz. 900 w sali nr 118 w gmachu Sejmu (http://www.sejm.gov.pl). Dzień niby ten sam, ale już pora i znacznie mniejsza sala pozwalają sądzić, że zmiana – wbrew temu o czym informował Przewodniczący Wójcik wskazując na czysto techniczne przyczyny – dziełem przypadku raczej nie jest.
Istotą wysłuchania publicznego jest to, że jest ono publiczne. Chociaż w Polsce jest to stosunkowo młoda instytucja (debiutowała dopiera w 2005), jednak w odróżnieniu od konsultacji społecznych projektodawcy mają mniej swobody w udawaniu, że bardzo liczą się z argumentami partnerów społecznych. Przede wszystkim zasada jawności, która zapewnia zainteresowanym osobom i organizacjom nie tylko swobodny udział (oczywiście po dopełnieniu pewnych formalności) w takim wysłuchaniu, ale i udział w dyskusji oraz możliwość dostępu do protokołów. Dopełnieniem zasady jawności jest obecność mediów, co sprawia że przebieg wysłuchania publicznego może mieć dla rządzących swoje konsekwencje polityczne.
Skoro więc okoliczności, takie jak chociażby duża liczba zainteresowanych czy spodziewany przebieg dyskusji, okazują się nie bez znaczenia dla autorów projektu, zwłaszcza gdy to po stronie związkowej znajduje się merytoryczna przewaga argumentów w sprawie zmian w tzw. L-4, dość szybko zreflektowano się i pojawił się pomysł ograniczenia służbom mundurowym udziału w wysłuchaniu publicznym. Mniejsza sala i pora, która sprawi, iż z dalszych części kraju związkowcy po prostu nie dojadą, jest pomysłem spryciarzy reprezentujących partię rządząca na powiększenie swojej przewagi.
Co Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych może zrobić w tej sytuacji? Odpowiedź tkwi w treści art. 70e ust. 1 Regulaminu Sejmu, który mówi, że prezydium komisji może zmienić termin lub miejsce wysłuchania publicznego, jeżeli ze względów lokalowych lub technicznych, w szczególności ze względu na liczbę osób chętnych do wzięcia udziału w wysłuchaniu publicznym, nie jest możliwe zorganizowanie wysłuchania publicznego.
Rządzący szybko zorientowali się, że tak wielkie zainteresowanie funkcjonariuszy, którzy będą przedstawiać argumenty podważające doskonałość rządowego projektu, może niekorzystnie wpłynąć na polityczny wizerunek partii sprawującej władzę. Czy tym samym refleksem wykaże się Federacja i zdoła skutecznie przeciwstawić się tym ograniczeniom?
Sławomir Koniuszy