10 lutego 2014 r. w sali konferencyjnej OISW w Warszawie Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych zorganizowała konferencję prasową poświęconą zmianom ograniczającym dotychczasowe uprawnienia funkcjonariuszy służb mundurowych.
Pod względem przygotowania i zaangażowania, konferencja niespecjalnie odbiegała od większości działań protestacyjnych podejmowanych zarówno przez Komitet Protestacyjny ZG NSZZ Policjantów, jak i przez Federację na szczeblu centralnym. Czyli że zorganizowana była głównie dla świętego spokoju, żeby związkowe doły przestały się czepiać.
Trudno odnaleźć chociażby jeden aspekt, który zaprzeczyłby tym podejrzeniom. Zwróćmy uwagę chociażby na wybór terminu konferencji. Przygotowując tego typu przedsięwzięcie należy zadbać przede wszystkim o to, żeby z zaplanowanym terminem nie pokrywały się wydarzenia wzbudzające znacznie większe zainteresowanie publiczne. Nie trzeba przecież specjalnej wyobraźni, aby przewidzieć, że od dawna zapowiadane wyjście na wolność Mariusza Trynkiewicza lub też olimpiada w Soczi spotkają się z większym zainteresowaniem mediów niż konferencja Federacji.
W powodzenie przedsięwzięcia niespecjalnie wierzyli też chyba sami szefowie, skoro wysłali tam wyłącznie wiceprzewodniczących. Ich ocena w tym względzie okazała się trafna. Niestety na konferencję nie zwaliły tłumy dziennikarzy. Przybył tam tylko jeden korespondent, ale za to z Polskiej Agencji Prasowej. Tak czy siak konferencję mamy już z głowy, a nasi szefowie mogą być z siebie zadowoleni.
Sławomir Koniuszy