allianzlogo policja2016

alianz emeryt 2016

pzu policja 2015

pzu logo emeryt2015

warmia mazury 200

AP BEZUKOLO 1 2 ap 002

benjamin

bartus baner

pom bartek

Pomóż Oliwii

Demolowania Związku ciąg dalszy

wyr26 09Przedstawiciele opozycyjnych zarządów wojewódzkich twierdzili do niedawna, że Przewodniczący Nems niczym ich już nie zaskoczy. Jak bardzo się mylili dowiodło ostatnie posiedzenie Zarządu Głównego, które odbyło się w dniach 23 – 24 września w Okunince k/Włodawy. W przypadku dwóch decyzji można mówić o wyraźnym przekroczeniu granic absurdu.

Najpierw wyszło na jaw, że Związek stał się szczęśliwym posiadaczem łodzi dalekomorskiej, na dzień dobry inwestując w jej remont ponad 80 tys. zł. a potem jeszcze, na fali krytyki wywołanej zza stołu prezydialnego, przegłosowano wystąpienie NSZZ Policjantów z szeregów Forum Związków Zawodowych.

Na nic zdały się argumenty opozycjonistów, że inwestowanie tak dużych pieniędzy w dalekomorską łódź, która jednoznacznie kojarzy się z luksusem, jest nie tylko pozbawione racjonalności, ale i niedopuszczalne z punktu widzenia Statutu, ponieważ ani Związkowi, ani  policjantom – za wyjątkiem wąskiej grupy działaczy – nie przyniesie to żadnych korzyści.

Pan Przewodniczący Nems stanowczo odrzucił zarzuty i nie zląkł się przestrogi, że inwestycja w łódź jest sprzeniewierzeniem składek policyjnych związkowców, którzy nie będą w stanie zaakceptować takiej rozrzutności, zwłaszcza że Związek ostatnio niewiele zdziałał w ich interesie. Krytyka i obawy okazały się głosem wołającego na puszczy. Panowie pieniądze na remont przejętej w darowiźnie łodzi już i tak wydali, chodziło im jedynie o uruchomienie maszynki do głosowania, a ta – jak dotąd – jeszcze nie zawiodła. Za zatwierdzeniem decyzji Prezydium opowiedziało się 28. uprawnionych do głosowania, 3. byli  przeciwni a 2. wstrzymali się od głosu. Zatwierdzone! – z ironicznym uśmiechem w stronę oponentów, stwierdził Pan Przewodniczący.  

Niewiele różniło się głosowanie nad wnioskiem o wystąpienie NSZZ Policjantów z Forum Związków Zawodowych. Za wystąpieniem zagłosował 21. członków ZG, 7. było przeciwnych a 6. wstrzymało się od głosu. Merytoryczne argument przegrały sromotnie z populistyczną krytyką, kojarzącą przynależność do FZZ z jednej strony z obowiązkiem wyposażania zarządów wojewódzkich Forum w artykuły biurowe a z drugiej – z odpowiedzialnością za porażkę w walce o L-4 mundurowych. Główny argument przynależności do Forum, który zapewniał NSZZ Policjantów możliwość korzystania ze statusu organizacji w pełni reprezentatywnej, został kompletnie zbagatelizowany nawet przez tych, którzy doskonale wiedzą, jakie się z tym wiążą uprawnienia.

Wina za sposób głosowania nie spoczywa na tych, którzy pod wpływem krytyki zza stołu prezydialnego dali się ponieść emocjom, nie do końca przy tym zdając sobie sprawę z konsekwencji utraty pełnej reprezentatywności, tylko na tych, którzy awanturę wywołali, przedkładając własne niespełnione ambicje nad ważny interes NSZZ Policjantów. Sformułowana przez nich krytyka dotyczyła w większości spraw drugorzędnych a rzekomy brak zaangażowania Forum w należyte reprezentowanie interesów NSZZ Policjantów był w zasadzie efektem ich własnej nieudolności. Ani bowiem Pan Nems, ani też jego wiceprzewodniczący Partyka, nie chcieli albo po prostu nie potrafili odpowiednio zadbać o wsparcie ze strony Forum. Niejednokrotnie przedstawiciele opozycyjnych zarządów wojewódzkich im to wytykali. W dyskusji nad strategią działań w obronie przepisów o L-4 funkcjonariuszy zwracano uwagę, żeby odpowiednio wykorzystać fakt zaangażowania NSZZ Policjantów w manifestacjach przeprowadzonych w ubiegłym roku przez trzy reprezentatywne centrale związkowe. Przewodniczący Nems zapewniał wówczas, że dobrze wie co robi. Jak się niebawem okazało, ani efekty walki o przepisy związane z L-4, ani tym bardziej głosowanie w Okunince, nawet w najmniejszym stopniu nie potwierdziły jego zapewnień.        

Warto z grubsza przyjrzeć się temu, co NSZZ Policjantów stracił w efekcie bezmyślności Przewodniczącego Nemsa i jego najbliższych doradców.  Występując z Forum Związków Zawodowych  – praktycznie jedynej reprezentatywnej centrali związkowej, nie kojarzonej, co istotne, z żadną opcją polityczną – straciliśmy cały szereg bardzo ważnych uprawnień, mających bezpośredni wpływ na skuteczność NSZZ Policjantów.

W pierwszej kolejności należy wymienić utratę prawa do udziału w pracach Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych i jej zespołach problemowych. Na szczeblu wojewódzkim straciliśmy prawo do udziału w pracach wojewódzkich komisji dialogu społecznego. Skutecznie pozbyliśmy się też prawa do opiniowania projektów i założeń aktów prawnych, które zgodnie z art. 19 ustawy o związkach zawodowych zarezerwowane jest wyłącznie dla organizacji legitymujących się pełną reprezentatywnością. Być może z tego powodu Pan Przewodniczący Nems nie będzie specjalnie cierpiał, bo jego opinie i tak rzadko brane były pod uwagę.

Za to większe zmartwienie będzie miał z powodu praktycznej utraty prawa do realizacji projektów finansowanych z Unii Europejskiej oraz do bezpośredniego w nich udziału. Mowa tu m.in. o szkoleniach, seminariach, konferencjach czy wizytach studyjnych, możliwych dzięki udziałowi w pracach Komitetów Monitorujących Unii Europejskiej. To tam zapadają decyzje o rozdziale funduszy np. w ramach „Kapitału Ludzkiego”, dzięki któremu Pan Nems wraz ze swoją spółdzielnią mogli odtrąbić sukces projektu „Na Straży Dialogu.” Nowa, siedmioletnia perspektywa finansowa Unii Europejskiej w ramach programu na lata 2013 – 2020 będzie praktycznie poza zasięgiem NSZZ Policjantów. Wynika to z faktu, że w Komitetach Monitorujących Unii Europejskiej zasiadają wyłącznie przedstawiciele reprezentatywnych organizacji związkowych i organizacji pracodawców. Nikt nie poprze projektu złożonego przez organizację nigdzie nienależącą, nawet przy założeniu, że będzie on doskonały.

Poza tym straciliśmy prawo do zasiadania w radach dialogu społecznego, takich jak Rada Nadzorcza ZUS, Rada Nadzorcza NFZ, Naczelna Rada Zatrudnienia czy Rada Statystyki, w której od kilku już lat zasiada Wiceprzewodniczący Tomasz Krzemieński. Po stronie strat znalazł się też udział przedstawicieli NSZZ Policjantów w pracach wojewódzkich i powiatowych rad zatrudnienia.  Przedstawiciele Zarządów Wojewódzkich współtworzyli poza tym zarządy wojewódzkie Forum Związków Zawodowych, będąc – tak jak Wiceprzewodniczący ZG Józef Partyka czy Piotr Malon, – przewodniczącymi tych organizacji.

Niebagatelne uprawnienia wiązały się z udziałem w Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych – największej europejskiej organizacji związkowej, której członkami są Forum Związków Zawodowych NSZZ „Solidarność” i OPZZ. Poprzez szereg uprawnień, EKZZ ma bezpośredni wpływ na organy wykonawcze i ustawodawcze Unii Europejskiej, takie jak Komisja Europejska, Rada Unii Europejskiej czy Parlament Europejski. Jednym z istotniejszych uprawnień jest udział przedstawicieli trzech polskich central związkowych w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym. Głównym zadaniem tego Komitetu jest sprawowanie funkcji doradczej wobec Rady Unii Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej w kwestiach dotyczących polityki gospodarczej i społecznej. NSZZ „Solidarność” ma tam trzech swoich przedstawicieli a po dwóch – Forum Związków Zawodowych i OPZZ. W przyszłym roku Forum ma zyskać trzeciego przedstawiciela. Istniała duża szansa, żeby tym trzecim był członek NSZZ Policjantów.

Nie sposób wymienić wszystkich uprawnień wynikających z pełnej reprezentatywności, o której mowa w art. 24117 § 3 Kodeksu pracy. Zbyt dużo miejsca zajęłoby szacowanie strat. To, co zostało wymienione w zupełności wystarcza, aby z całą stanowczością stwierdzić, że wystąpienie z szeregów Forum Związków Zawodowych, bez zapewnienia sobie szansy na racjonalną alternatywę, można było uznać za przejaw skrajnej nieodpowiedzialności. Osoby winne tego skandalu, nie tylko nie powinny piastować kierowniczych funkcji w NSZZ Policjantów, ale nawet nie powinny być jego szeregowymi członkami. Najlepiej, żeby zajęli wygodne miejsca w świeżo wyremontowanej, za składki związkowe, łodzi dalekomorskiej i czym prędzej odpłynęli gdzie pieprz rośnie.

Sławomir Koniuszy