Prawo do zachowania 100% uposażenia w sytuacji kiedy policjant korzysta ze zwolnienia lekarskiego a zwolnienie to spowodowane jest chorobą mająca związek ze szczególnymi warunkami lub właściwościami służby od samego początku nastręczało różnego rodzaju problemów.
Na Warmii i Mazurach doszło do kilku przypadków, gdzie policjanci tracili 20% swojego uposażenia, mimo że ich zwolnienie miało ścisły związek z wykonywaniem obowiązków służbowych. Z problemem tym postanowił zmierzyć się Warmińsko-Mazurski Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów w Olsztynie.
Związkowcy wystąpili do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie o powołanie specjalnego zespołu, który zajmie się opracowaniem jednolitych zasad postępowania oraz jednolitej interpretacji przepisów regulujących prawo policjantów do zachowania 100% uposażenia w sytuacjach, o których mowa w art. 121b ust. 5 pkt 2 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji. Komendant Wojewódzki zapowiedział, że zespół taki powstanie.
Uzasadniając swój wniosek związkowcy zauważyli, że praktyka w stosowaniu przepisów regulujących kwestie absencji chorobowej policjantów narusza prawo do zachowania 100% uposażenia, ponieważ nie we wszystkich przypadkach działa ono w sposób zgodny z oczekiwaniami policjantów, a być może nawet z intencjami samego ustawodawcy.
Od połowy 2014 r., czyli od momentu wejście w życie nowych przepisów chorobowych, doszło na Warmii i Mazurach do kilku przypadków rozstrzygniętych na niekorzyść policjantów, chociaż ku temu nie było żadnych racjonalnych przesłanek. W ocenie Zarządu Wojewódzkiego podłoża tego problemu należy upatrywać z jednej strony w nadmiernej ostrożność organów podejmujących decyzje administracyjne, zaś z drugiej, w braku spójnej polityki w tym zakresie. W efekcie policjanci pozbawiani są części swojego uposażenia nawet wówczas, kiedy zwolnienie lekarskie jest bezpośrednią konsekwencją interwencji podejmowanych przez nich w trakcie służby i na wyraźne polecenie dyżurnego.
Tak się właśnie stało w kilku przypadkach, gdzie policjanci interweniujący wobec nosicieli groźnych dla zdrowia i życia wirusów zostali przez sprawców interwencji zadrapani albo opluci, i pojawiła się konieczność wdrożenia procedury retrowirusowej. Procedury, która znana jest z nietolerancji organizmu na stosunkowo silną farmakologię, wobec czego pewne naturalne procesy zostają zaburzone, a człowiek poddany tej terapii nie może przez jakiś czas normalnie funkcjonować i pełnić służby.
Skoro więc do zdarzeń nadzwyczajnych dochodzi podczas interwencji, a zwolnienia lekarskie przedstawione przez policjantów mają bezpośredni związek ze szczególnymi właściwościami lub warunkami służby, od komisji powypadkowej policjanci mają prawo oczekiwać formalnego potwierdzenia, które pozwoli na zastosowanie przepisu umożliwiającego zachowanie 100% uposażenia.
Okazuje się jednak – zauważają związkowcy – że logika i zdrowy rozsądek nie zawsze znajdują zastosowanie w praktyce. Do kuriozalnych sytuacji dochodzi zwłaszcza wtedy, kiedy miejsce, być może niedoprecyzowanych przepisów, zastępują interpretacje radców prawnych bądź wspomniana już zbytnia ostrożność organów decyzyjnych, czyli komendantów miejskich i powiatowych a niekiedy nawet wojewódzkich.
Obszarem do wszelkiego rodzaju wykładni prawnych (oczywiście niekorzystnych dla policjantów) jest definicja wypadku, zawarta w art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 4 kwietnia 2014 r. o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadku lub choroby pozostających w związku ze służbą. Zgodnie z nią, oprócz okoliczności takiego zdarzenia, komisja bada czy dane zdarzenie było nagłe, czy wywołała je przyczyna zewnętrzna i czy w związku z tym powstał jakiś uraz. Kluczowym jest tu ów „uraz”, który według radców prawnych nie mieści w sobie ani drobnego zadrapania czy zakłucia, ani tym bardziej innego sposobu kontaktu z wydzieliną lub krwią nosiciela zakaźnych wirusów.
Oczywiście w dalszej kolejności policjanci kierowani są na resortową komisję lekarską, aby ustalić czy zwolnienie lekarskie ma związek z chorobą, która z kolei da się powiązać ze szczególnymi właściwościami lub warunkami służby. Niestety, czasowe upośledzenie niektórych funkcji organizmu policjanta poddanego silnej farmakologii w ramach procedury poekspozycyjnej (retrowirusowej) nie jest chorobą mająca związek ze szczególnymi właściwościami lub warunkami służby. Dlaczego? Bo taka jednostka chorobowa nie została wprost wymieniona w katalogu stanowiącym załącznik do rozporządzenia MSW z dnia 26 czerwca 2014 r. w sprawie ustalania uszczerbku na zdrowiu funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Biura Ochrony Rządu.
I na tym sprawa najczęściej się kończy – policjantom, którzy ofiarnie wykonali swoje obowiązki służbowe i ponieśli konsekwencje zdrowotne, niejako w nagrodę odbiera sie 20% uposażenia. Kto jest winny? Oczywiście nikt, zawinił jak zwykle system. A kto poniesie konsekwencje, kiedy to interweniujący policjant, w trosce o swoje uposażenie, postanowi być tak ostrożny, jak organ, który pozbawił go 1/5 uposażenia? Oczywiście, że policjant. Policjanci dobrze znają art. 231 Kodeksu karnego i konsekwencje niedopełnienia obowiązków służbowych.
Sprawa nie jest jednak beznadziejna, wymaga tylko odpowiedniej interpretacji prawnej i przychylności zarówno ze strony właściwych przełożonych, jak i komisji powypadkowych czy lekarskich. Dobrze pojęta rola przełożonych powinna doprowadzić do powstania odpowiednich interpretacji prawnych, pozwalających komisjom powypadkowym szerzej patrzeć na definicję „wypadku”, a także odpowiednio formułować wnioski kierowane pod adresem resortowych komisji lekarskich. Chodzi głównie o to, ażeby w przypadku kiedy rzeczywiście nie będzie można stwierdzić wypadku lub choroby związanej ze służbą bądź jej szczególnymi właściwościami lub warunkami, kierować policjantów na komisje lekarskie także pod kątem zachowania prawa do 100% uposażenia. Czyli innymi słowy, nie kierować tam policjantów tylko dla ustalenia uszczerbku na zdrowiu na potrzeby jednorazowego odszkodowania, ale przede wszystkim na potrzeby zachowania pełnego uposażenia. Jak się bowiem okazuje, odpowiednio sformułowane wnioski pozwalają komisjom lekarskim na podejmowanie słusznych decyzji. Dobrym tego przykładem jest orzeczenie Wojewódzkiej Komisji Lekarskiej MSW w Olsztynie nr OL/148/U/2015 z dnia 11 maja 2015, gdzie w sytuacji analogicznej do przypadków opisywanych w niniejszym wniosku, Komisja uznaje, że badany wypadek co prawda „nie pozostawił trwałych następstw. Natomiast ekspozycja na choroby zakaźne wynika ze szczególnych warunków służby (wymieniony załącznik do rozporządzenia), spowodowało to przebywanie na zwolnieniu lekarskim w okresie absencji.”
Dla wnioskowanych uregulowań ważne jest więc to, że przywołane orzeczenie resortowej komisji lekarskiej odbiera rację bytu wszelkim interpretacjom radców prawnych, które w sposób nieuzasadniony ograniczają prawo policjantów do tego, co zgodnie z ustawą słusznie im się należy.
Sławomir Koniuszy