allianzlogo policja2016

alianz emeryt 2016

pzu policja 2015

pzu logo emeryt2015

warmia mazury 200

AP BEZUKOLO 1 2 ap 002

benjamin

bartus baner

pom bartek

Pomóż Oliwii

Wewnątrzpolicyjny dualizm

1090449Jak zauważa „Rzeczpospolita” w artykule Grażyny Zawadki i Izabeli Kacprzak pt. „Koncertuje na L4”, odwołany wiceszef Policji dr hab. Arkadiusz Letkiewicz pracuje mimo choroby. Tyle że poza komendą. Komentarz od artykułu wielkopolskiego Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów najtrafniej pokazuje, co myślą o tym policjanci – na zwolnieniu lekarskim można dorabiać – kazus insp. Letkiewicza.

Czy wszyscy jednak mogą skorzystać z takiego dobrodziejstwa? Patrząc na obowiązujące w tym zakresie przepisy, żaden policjant nie może sobie na to bezkarnie pozwolić. Dlaczego więc z mediów dowiadujemy się o coraz liczniejszych wyjątkach? Podobne pytania stawiano Komendantowi Głównemu Policji nadinsp. Markowi Działoszyńskiemu w dniu 12 czerwca 2013 roku, podczas posiedzenia Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, w którym osobiście uczestniczył. Nadinspektor Działoszyński przekonywał wówczas na przykładach, że od początku, kiedy został Komendantem Głównym Policji starał się budować dobry wizerunek tej instytucji. Te same przykłady dowodzą jednak, że rację mieli ci, którzy niedowierzali zapewnieniom Komendanta. 

Po aferze związanej z osobą byłego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu, jak i po tej sprawie, widać wyraźnie, że w sferze uprawnień, w obszarze kształtowania polityki dyscyplinarnej oraz właściwej postawy etycznej policjantów, obowiązują dwa niezależne od siebie standardy. Jeden – wyjątkowo liberalny – dedykowany przedstawicielom elit policyjnych, drugi – radykalny – obowiązujący szeregowych policjantów. Uzasadniając postępowanie Komendanta Głównego wobec pierwszej kategorii policjantów, opinii publicznej przekazywane są tłumaczenia o niedoskonałości przepisów pragmatycznych, wątpliwościach Komendanta Głównego, co do penalizacji niektórych zachowań jego podwładnych, które stały się przedmiotem nagonki medialnej, braku kompetencji do podejmowania pewnych decyzji, niejednolitości praktyki, etc… Wobec drugiej kategorii policjantów, stosowanie tych samych przepisów nie nastręcza już żadnych wątpliwości. W nieskończoność można mnożyć surowość organów Policji wobec nawet najdrobniejszych przewinień dyscyplinarnych lub nieprzestrzegania zasad etyki zawodowej.   

Zachowanie inspektora Letkiewicza oraz brak należytej reakcji Komendanta Głównego Policji przysparzają policjantom jeszcze innych kłopotów. W dniu 12 czerwca 2013 roku, NSZZ Policjantów rozpoczął akcję protestacyjną w celu zapobieżenia niekorzystnym zmianom ustawowym również w obszarze tak zwanego L-4. Ta bulwersująca sytuacja wytrąca związkom zawodowym jeden z ważniejszych argumentów negocjacyjnych. Tymczasem, „odwołany wiceszef policji pracuje mimo choroby. Tyle że poza komendą.

Inspektor Letkiewicz stracił pod koniec kwietnia stanowisko wiceszefa Komendy Głównej Policji. Powód? Niezadowalająca ocena wyników jego rocznej pracy i wątpliwości w oświadczeniach majątkowych. Ale do końca lipca nadal jest w służbie, pobiera w tym czasie 100 proc. policyjnej pensji, czyli około 13 tys. zł – powinien więc normalnie pracować. Ale do pracy nie przychodzi, bo ma zwolnienie lekarskie.

Szkopuł w tym, że Letkiewicz – jak sprawdziła „Rz" – aktywnie pracuje poza komendą: kieruje projektem w policyjnej uczelni i egzaminuje doktorantów, jak gdyby nigdy nic jeździ z zespołem Hunter, w którym gra m.in. na perkusji i występuje na studenckich juwenaliach, m.in. w Olsztynie i Warszawie.

– Wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i w jego ramach spróbujemy ocenić takie zachowanie – twierdzi Marek Działoszyński, komendant główny policji.

Będąc na zwolnieniu, Letkiewicz pracuje także dla Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, gdzie przez kilka lat był rektorem. Teraz jest tam kierownikiem projektu finansowanego ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju o nazwie „Wytworzenie systemu oceny i rozwoju kompetencji menedżerskich kadry kierowniczej Policji". Ma umowę-zlecenie.

– Dr hab. Letkiewicz wykonał czynności, do których – w ramach umowy zobowiązał się w maju 2013 r. – przyznaje Marcin Piotrowski, rzecznik uczelni.

Pracę dla uczelni Letkiewicz wykonał, będąc na L4. Zainkasował za nią 5 tys. zł. Piotrowski tłumaczy, że „umowa-zlecenie zawarta z panem Letkiewiczem nie zawiera regulacji odnoszących się do ewentualnego przebywania przez wykonującego umowę na zwolnieniu lekarskim". Taką opinię wydała radca prawny WSPol Małgorzata Kuliszewicz. Pisze w niej  m.in.: „Przebywanie na zwolnieniu lekarskim nie uniemożliwiło funkcjonariuszowi wykonania czynności objętych umową".

11 czerwca w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie odbyły się obrony rozpraw doktorskich. Przybył na nie również Letkiewicz. Piotrowski potwierdza, że brał w nich udział w roli promotora i recenzenta.

– Dr Letkiewicz nie przedkładał L4, ponieważ członkowie komisji egzaminacyjnej, niebędący pracownikami uczelni, realizują swoje obowiązki w ramach umowy cywilnoprawnej – wyjaśnia rzecznik uczelni.

Cywil, który zdecydowałby się na tak ryzykowne zachowanie jak dorabianie na L4, ściąga na siebie lawinę kłopotów: kontrolę ZUS, kary finansowe i konsekwencje ze strony pracodawcy. Warto zauważyć, że na zwolnieniu cywil otrzyma tylko 80 proc. pensji,   mundurowy – 100 proc.

Zwolnienia funkcjonariuszy zgodnie z obecnym prawem są poza kontrolą. MSW dostrzega problem i chce to zmienić tak, by kontrola była możliwa.

– Po zmianach przepisów funkcjonariusze będą musieli przedstawiać zwolnienia lekarskie na drukach L4, będą one podlegały kontroli tak jak w systemie powszechnym – mówi Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW 

Nowela przeszła już przez Radę Ministrów.

Czy dziś nic nie można zrobić, by sprawdzić, czy wiceszef policji korzysta z L4 zgodnie z przeznaczeniem?

– Zakład Emerytalno-Rentowy MSW powinien wszcząć kontrolę w tej sprawie, policjant na chorobowym powinien podlegać takim samym zasadom jak każdy obywatel. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca – mówi „Rz" poseł Marek Wójcik, przewodniczący sejmowej komisji spraw wewnętrznych.

Andrzej Szary, przewodniczący wielkopolskiego oddziału NSZZ Policjantów, uważa, że  nawet obecnie nie jest tak, że szef policji ma związane ręce.

– Komendant główny nadal jest przełożonym pana Letkiewicza, więc powinien go wezwać i przywołać do porządku. Wytłumaczyć na czym polega honor munduru, jeżeli tego nie wie, i wydać polecenie, aby zaprzestał działań, które szkodzą wizerunkowi policji – mówi „Rz" Szary. – Kierownictwo policji wie o takim zachowaniu wicekomendanta, powinno więc podjąć interwencję.”

źródło:  http://www.rp.pl